środa, 30 lipca 2014

Dzień 3: ŚRODA

Hej!
Dzisiejszy dzień znów spędziłam w Amsterdamie. Razem z następnym
dniem doszły następne wrażenia. Na dobry (smaczny) początek ruszyliśmy
na targ, pełen stoisk z holenderskimi serami oraz różnymi innymi rzeczami.
Oczywiście, kupiliśmy dużo tych oto przetworów mlecznych (w sklepie
jeden ser miał 8 lat!!!), a następnie poszliśmy zjeść sycący, belgijski obiad:
frytki! Nie odważyłam się na te z majonezem (tradycyjne), ale i tak smak
był inny. Po tym ruszyliśmy krętym spacerkiem, mijając barki-domy, krzywe
kamienice oraz zabytkowe kościoły, takie jak np. Oude kerk w Amsterdamie,
znajdujący się w Czerwonej Dzielnicy (nie będę pisała od czego wzięła się ta
nazwa, znajdźcie w internecie) aż dotarliśmy na Dworzec Centralny, z pod
którego popłynęliśmy tramwajem wodnym kanałami Amsterdamu. Ja,
oczywiście, zasnęłam w połowie drogi... Amsterdam jest piękny, zachęcam
do przyjechania! To był mój ostatni dzień w Amsterdamie. Mamy inne
plany na resztę wypoczynku w Holandii.

ZDJĘCIA (z wczoraj i z dziś):









Tramwaj wodny z mostu












To domek dla lalek :)











Most zwodzony!







Do jutra!
Ola :)

wtorek, 29 lipca 2014

Dzień 2: WTOREK

Cześć!
Minął już drugi dzień, który spędziliśmy w Amsterdamie- stolicy
Holandii. Ruszyliśmy tam około 9:00, ale z powodu zapominania
różnych rzeczy dojechaliśmy tam dopiero om godzinie 11:00.
Zaparkowaliśmy na parkingu pod stadionem klubu Ajax Amsterdam!
Wyruszyliśmy metrem do centrum, które WCALE nie było
nowoczesne - 17, 18, 19 wieczne kamieniczki, powykrzywiane,
ciasne uliczki, a kto na tych ciasnych uliczkach? Tabuny turystów!!!
Tu kilometrowa kolejka do muzeum, tam ogromny sklep z
cebulkami tulipanów... Ciasno, ale pięknie! Do około pierwszej
po południu spacerowaliśmy po tych uliczkach, różnych placach,
niedaleko pałacu, z którego co pół godziny wydobywały się
piękne dźwięki kurantów... Później udaliśmy się do muzeum
Rijks, czyli do najwspanialszego, najlepszego. Były tam
dzieła sztuki artysty o imieniu Vincent Van Gogh, w tym
jego autoportret, najsłynniejszy obraz  pana Rembrandta:
Nocna Straż:












oraz wiele innych obrazów. Po zobaczeniu napisu
"Iamsterdam" ze wspinaczką na litery, zobaczyliśmy też
niesamowitym występem grupy tańczącej breakdance, w
tym też młynek na głowie (!!!), po czym wróciliśmy na kemping.

Swoją drogą, miło mi, że mimo małej popularności bloga,
nie za wielkiej ilości wejść oraz komentarzy dalej wchodzicie
na bloga :D

A oto zdjęcia:

Sklep z tulipanami :)
















Resztę zdjęć dołączę jutro do następnego post!

Pa!
Ola :)








poniedziałek, 28 lipca 2014

Dzień 1: PONIEDZIAŁEK

Cześć!
Więc dziś zaczęliśmy zwiedzać miasto naszego postoju - Delft, w Holandii.
W planach mieliśmy spędzenie tego dnia na basenie, ale deszcz, który
padał do 13:00, nie pozwolił nam pływać, więc gdy już tylko kropiło,
ruszyliśmy spacerkiem na rynek Delft. Był tam na przykład kościół z
BARDZO krzywą dzwonnicą (nazwałam to "Krzywą Wieżą w Delft"),
śliczny ratusz oraz kaplica Rzymsko-Katolicka. Kiedy zjedliśmy obiad,
pojechaliśmy zobaczyć Kinderdijk, czyli osiemnastowieczne wiatraki,
które służyły do odpompowywania wody z kanałów, chroniąc przed
powodziami (Holandia jest na nie strasznie narażona, bo jest krajem
położonym pod poziomem morza). Rynek i jego zabudowania, wiatraki
i kanały - to wszystko było bardzo piękne. To wszystkie wrażenia na dziś,
a oto zdjęcia:


Z DELFT

Widać że krzywa, prawda? :)

Kanał niedaleko rynku :)












Ratusz :D












Z KINDERDIJK

Ogólnie na wszystkich zdjęciach wiatraki :)
























Pa pa!
Ola :P

PS  Jednak nie nazywa się to Summer Blog, ok?












sobota, 26 lipca 2014

Projekt Summer Blog : zaczynamy jutro :)

Hey hey hello!!!
Jutro rozpocznie się tak przeze mnie nazwany Summer Blog,
czyli to będzie codzienna (lub prawie) relacja z wymarzonych
trzytygodniowych wakacji w Holandii, Belgi, Dani i nad Polskim
morzem... I to chyba wszystko. Mam nadzieję, że was nie 
zanudzę! :D

Ola


poniedziałek, 21 lipca 2014

No to bomba :)

No to bomba! :D
Nadejdzie teraz złoty okres mojego bloga: w niedzielę (27. 07. 14) wyjeżdżam
na tour: Holandia, Belgia, Dania a na koniec tydzień nad polskim morzem! Z
wycieczki po pierwszych trzech państwach będę pisała relacje :) Naprawdę,
mam nadzieję że spotka mnie tam dużo ciekawych rzeczy, bo na blogu
(i ogółem) będzie ciekawiej! Tak więc, dwa dni temu wróciłam z obozu
konnego, który trwał tydzień. Było super! Szkoda tylko, że nie było
telewizorów: nie mogłam obejrzeć FINAŁU MUNDIALU!!! Obejrzeć
prawie wszystkie mecze, i nie zobaczyć FINAŁU?! A tak w ogóle to
jestem mega zadowolona z tego że Niemcy wygrały mundial, choć
chciałam aby na tym miejscu była Holandia. A teraz to trzeba cieszyć się
wakacjami oddychać wolnością! :)

A  teraz czas na porcyjkę piosenek:

Magic system : Magic in the air















Katy Perry : Firework















P!nk : Sober















To chyba było na tyle :)

Wasza blogger Ola :)

sobota, 12 lipca 2014

"Mecz Pocieszenia" itp.

Hej!
Dziś, jak chyba wiecie, jest tzw. "Mecz Pocieszenia", czyli
mecz o trzecie miejsce na Mundialu. Będzie grać Holandia
z Brazylią, a ja kibicuję Holandii. Może pamiętacie, że w
półfinałach Brazylijczycy przegrali z Niemcami 1:7! Liczba
goli strzelona przez Niemców naprawdę mi zaimponowała!
Wyobraźcie sobie, że my (Polska) mieliśmy gorszy wynik z...

      SAN MARINO!!!
Wstyd po prostu. Z San Marino wygraliśmy 5:1, ale szokiem
dla mnie było też to, że San Marino strzeliło gola... Ale wróćmy
do rzeczy. Dziś napiszę jeszcze ogółem o finale, ponieważ nie
jestem pewna czy jutro będę w stanie (wyjeżdżam na obóz konny :).
Czyli wychodzi na to, że w finale zagrają Niemcy z Argentyną.
Myślę że Niemcy wygrają, bo mieli o wiele bardziej imponujący wynik
w meczu z Brazylią niż Argentyna z Holandią (wygrali dopiero w
karnych!). A jeśli jakiś przedstawiciel gatunku męskiego czyta
tego posta, może się zastanawiać: "Co ta dziewczynka tak pisze
o Mundialu???". A ja wam dam na to odpowiedź: jestem bardzo
zainteresowana piłką nożną, a w szkole gram z chłopakami na
długiej przerwie... Jestem wyjątkiem :) No, a teraz coś ciekawego.

Prezentuję kilka piosenek związanych z Mundialem:

Shakira - Dare (La la la)




Pitbull & Jennifer Lopez - We are one (Ole ola)


















I jeszcze jedna piosenka, która powstała z okazji Mundialu w RPA:

K'Naan - Wavin' Flag











Dzięki za małe (lub wielkie) 340 wejść :)
Ola ;*

piątek, 11 lipca 2014

Powracam!

No to cześć!
Jaka ja jestem szczęśliwa, mogąc wrócić do czynności blogowania....
Więc powiedziałam, że zamieszczę piosenkę miesiąca w lipcu? Do
tego przejdę później. Więc tak. Przedwczoraj wróciłam z obozu,
bardzo mi się podobało :) Byłam w Centralnym Ośrodku Sportu
i Ośrodku Przygotowań Olimpijskich. W Niedzielę wyjadę na obóz
konny (na tydzień), a po tygodniu przerwy na TRZY tygodnie:
Dwa tygodnie będzie trwać wycieczka po krajach Benelux, czyli
dokładniej Belgii, Holandii i Danii, a ostatni tydzień spędzę w Dąbkach,
nad morzem. Na końcu znów tydzień w domu a po tym tydzień w
okolice Wrocławia. Nie zanudziłam was? I jeszcze jedna rzecz.
Z tą piosenką miesiąca to zamieszczę cztery piosenki miesiąca,
tak aby wynagrodzić braki przez resztę dni.
A więc:

Hit 1: Calvin Harris & Ellie Goulding - I need your love


Hit 2:CZADOMAN - Ruda tańczy jak szalona ( to dobre na imprę :)

Hit 3: Coldplay - Sky Full Of Stars

Hit 4 (mało słów): Mr Bronkz - Life Time Of Happines

I jeszcze mam pomysł. Zrobię serię "Zakochaj się w utworze", czyli raczej takie spokojne (lub nie),
romantyczne (lub nie) piosenki.

Zaczynamy z "Zakochaj się w utworze"!

Indila - Dernière Danse, (po polsku: Ostatni Taniec)


Beyoncé - Halo


Emmelie De Forest: Only Teardrops

Podobał wam się ten post? Chyba najdłuższy w historii XD

Ola ;)



czwartek, 3 lipca 2014

Smutno mi :(

Ach, jak te dni szybko mijają... Już minęła połowa obozu, jest połowa lipca... Ćwierć wakacji!! Boże święty... Szkoda że wakacje nie trwają dłużej! To takie smutne...

Ola :*